Zakończenie historycznego sezonu w 3 lidze W miniony poniedziałek zakończyliśmy ostatni trening sezonu 2021/2022, więc nadszedł czas na podsumowanie naszej zeszłorocznej pracy. Sezon rozpoczęliśmy od intensywnych przygotowań do debiutanckiego startu w III LM. Pracowaliśmy m.in nad budowaniem wytrzymałości meczowej, obroną „każdy swego” oraz rotacjami obronnymi, co zaowocowało relatywnie niską średnią traconych punktów w meczach. Wiadomym był fakt, że pierwsze kroki w lidze będą trudne pod każdym względem, czego byłem świadomy i na co chciałem przygotować swój młody zespół. Jednak włożyłem cały swój wysiłek w to, ab y zderzenie z rzeczywistością było jak najbardziej zamortyzowane Celem na ten sezon była poprawa gry w ofensywie, co już przy okazji pierwszego ligowego spotkania w Ełku okazało się być naszą piętą achillesową. Doskonale pamiętam ten mecz, w którym, stremowani i osłabieni brakiem liderów oraz drugiego podkoszowego, przegraliśmy już w drugiej połowie. Pojechaliśmy tam, by odbyć cenną lekcję pokory, by nauczyć się, że jeszcze długa droga przed nami. Jednak otrzepaliśmy pióra i z każdym kolejnym meczem dało się zauważyć coraz lepszą grę chociażby pod względem składności gry w ataku, wymienianych podań oraz solidnej obrony. Szczyt formy nastąpił w trzecim meczu, w którym pokonaliśmy zespół z Chojnic i tym samym wygraliśmy nasze pierwsze i jedyne spotkanie w tym sezonie . Radości nie było końca, gdyż nasza skuteczność z rzutów osobistych oraz z czystych pozycji wyglądała w mojej opinii… WZGLĘDNIE Co ostatecznie przełożyło się na pozytywny wynik, ale też, niestety, na niesłabnące rozluźnienie w kolejnym spotkaniu. Każdy następny mecz stanowił dla mnie, jako trenera, wyzwanie jak przełamać schemat – dobry początek meczu, wyrównana gra, momenty przewagi nad drużynami, brak celności z gry i rzutów osobistych po to, by przegrać już w trzeciej kwarcie. Pozostając w temacie, podczas sezonu nabawiliśmy się syndromu 3 kwarty, w której zawsze traciliśmy masę punktów i jednocześnie mało rzucaliśmy. Dopiero na ostatnich spotkaniach zaczęliśmy powoli kontrolować naszego (dosłownie) demona. Patrząc na moje analizy i statystyki, różnica między pierwszym a ostatnim meczem była KOLOSALNA. Odbyliśmy długą i momentami bolesną drogę od gry w zupełnym chaosie do rozgrywania meczu w sposób poukładany oraz usprawniony względem obrony przeciwnika. Cały ten debiutancki sezon dla mojej drużyny to momenty i przebłyski – momenty świetnej gry i przebłyski zespołowości oraz momenty indywidualnych popisów. Nasz niekwestionowany lider Jacek Markowski wygrał klasyfikacje najlepszego strzelca 3 ligi ze średnią 27 pkt na mecz. Jakub Zastawny, który dołączył do Orki na ostatnie 4 mecze, jako zawodnik rzucający, dodawał prawie 20 punktów co mecz. Patryk Maliszewski, Alan Szmyciński, Jakub Jurczak i Mateusz Sawicki wymieniali się między sobą w grze na wysokim poziomie – mam nadzieję, że w następnym sezonie nie będziecie sobie już ustępować miejsca, zgoda Panowie? W obronie natomiast dominował Jakub Suski, który wraz ze swoim zamiennikiem Tomaszem Stępieniem w każdym meczu poprawnie opanowywali zbiórki mimo ciężkich wyzwań, jak w przypadku gry przeciwko najlepszej ekipie sezonu AZS UWM Olsztyn. Dodatkowo trzeba dodać, że w każdym meczu swoją solidną cegiełkę dołożyli Aleksanader Szczypski, Bartosz Dziewulski, Jakub Oleksów, Bartosz Zbysiński , Szymon Zastawny, Janek Klinicki oraz Hubert Bajer. Jako młody, nieopierzony zespół przeszliśmy, że tak to nazwę, sinusoidalny progres – raz górka, a raz dołek, dwa kroki do przodu i trzy w tył, jednak w moim odczuciu bilans strat i zysków pozostaje na duży plus. Nie żałuję swojej decyzji i zwyczajnie cieszę się, że moi zawodnicy otrzymali możliwość rozwoju i zdobywania cennego doświadczenia gry w lidze. To już nie przelewki Oczywiście nie byłoby to możliwe gdyby nie nieocenione wsparcie naszych PARTNERÓW I SPONSORÓW, którym z całego serca dziękujemy za wkład w rozwój Orka Iława Basketball. Dziękuję Miastu Iława Iława inspiruje za zielone światło, patronat i przestrzeń do rozwoju Dziękuję Iławskiemu Centrum Sportu, Turystyki i Rekreacji Iławskie Centrum Sportu, Turystyki i Rekreacji za wsparcie sportowe, organizację meczów oraz zaplecze treningowe Dziękujemy sponsorom Immaginare – Outsourcing, Artest oraz A&M Service, Drukarnia RAMPI, hurtowni elektrycznej WIDRO Dziękujemy FotMus – Andrzej Musiński oraz Michał Rohde za zdjęcia Dziękujemy ekipie Broken Ball za wsparcie partnerskie Dziękujemy Kamila Bianka za pomoc na stoliku! Dzięki Wam mogliśmy ze spokojem wystartować z sezonem, rozegrać go oraz zakończyć bez żadnych obaw. Wasze wsparcie było nieocenione. Czujemy się dobrze zaopiekowani Dziękuję też Krzysztofowi Mądremu, którego śmiało mogę nazwać menadżerem zespołu. Krzysiek dzięki za pomoc w organizacji meczów, kontakty sponsorskie i Twoją obecność. Jesteś ważnym elementem drużyny Również WIELKIE DZIĘKI dla kibiców Orki za frekwencję, liczne przybywanie na mecze, obecność do ostatnich sekund meczu nawet wtedy, a może szczególnie wtedy, gdy wynik był już przesądzony. Iława integruje wspaniałych pasjonatów sportu i jak widać koszykówki, którzy potrafią dodać wiatru w żagle! Wasz doping pomagał nam w kluczowych momentach. Dla Was będziemy starać się poprawić naszą grę i mimo bilansu 1-7 chce nam się chcieć! Bo mamy dla kogo grać I na koniec podziękowania należą się moim zawodnikom. Dzięki Panowie za wytrwałość i Wasze poświęcenie w tym sezonie. Cieszę się, że nie straciliście ducha walki, że widać w Was chęć poprawy oraz, że aspirujecie ku temu, by w przyszłym sezonie pokazać na co jeszcze Was stać To nie jest nasze ostatnie słowo. To dopiero początek! Do zobaczenia w kolejnym sezonie! Trener Piotr Rynkowski wraz z Zespołem